Lot do Londynu

Opublikowano: czwartek, 12, czerwiec 2025
IMG 8585 W dniach 9-10 czerwca 2025 r. nasi ósmoklasiści pod opieką Pań Anny Wójcik i Doroty Gąsior zdobywali Londyn. Tę wycieczkę realizowali w ramach programu Youngster. Oto relacja uczennic:
"Pierwszy dzień naszej podróży zaczęliśmy w nocy z niedzieli na poniedziałek o 02.20, gdy, wszyscy jeszcze zaspani, zebraliśmy sie przy naszej szkole i wyruszyliśmy w dalszą podróż busem. Odwoził nas tata naszej koleżanki, za co jesteśmy mu bardzo wdzięczni. Podróż na lotnisko trwała okolo dwóch godzin, a większość z nas korzystała z czasu i dosypiala noc. Gdy już dotarliśmy na miejsce, musieliśmy przejść odprawę i zeskanować swoję bilety oraz paszporty.
 Wsiadając do samolotu i zajmując swoje miejsca, byliśmy bardzo podekscytowani i szczęśliwi nowymi doswiadczeniami. Dla wielu z nas to było pierwsze wzbicie się w powietrze, pierwsze oglądanie oddalającej się Ziemi..... był dreszczyk emocji! Dalsza część lotu minęła nam bez komplikacji i szczęśliwie wylądowaliśmy na lotnisku Stansted w Wielkiej Brytanii.
 Wsiedliśmy do autobusu, który zawiózł nas na stację Liverpool Street. Tam przesiedliśmy się do słynnego, czerwonego autobusu, którym dojechaliśmy pod Big Bena. Spędziliśmy tam trochę czasu, robiąc mnóstwo pamiątkowych zdjęć i podziwiając niezwykły krajobraz.
 Następnie udaliśmy się na rejs statkiem po Tamizie. Widoki zapierały dech w piersiach. Zobaczenie miasta z innej perspektywy bardzo przypadło nam do gustu. Dotarliśmy do Tower Bridge – jednego z najsłynniejszych mostów w Londynie. Jego charakterystyczne, neogotyckie wieże i podnoszona konstrukcja robią ogromne wrażenie. Przeszliśmy się po moście, podziwiając zarówno jego architekturę, jak i widoki na Tamizę. To miejsce doskonale oddaje klimat Londynu i jest świetnym punktem na kolejne zdjęcia.
 Kolejnym punktem programu była wizyta w Horizon 22- to jeden z najwyższych punktów widokowych. Wjechaliśmy na pięćdziesiąte ósme piętro, skąd podziwialiśmy olśniewającą panoramę Londynu.
 Po obejrzeniu krajobrazu miasta udaliśmy się na lunch. Ceny w Londynie można porównać do widoków, zapierają dech w piersiach. To były najdroższe burgery w naszym życiu. Po posiłku ruszyliśmy w stronę Trafalgar Square – jedno z najbardziej znanych miejsc w Londynie. W centrum placu wznosi się Kolumna Nelsona, otoczona przez majestatyczne lwy i ogromne fontanny.
Po krótkim spacerze z Trafalgar Square weszliśmy do National Gallery. To jedno z najważniejszych muzeów sztuki na świecie. W środku zobaczyliśmy niezwykłe dzieła malarstwa – od renesansowych mistrzów po impresjonistów. Szczególnie zachwyciły nas obrazy Vincenta van Gogha, w tym słynne „Słoneczniki”. W galerii panowała spokojna atmosfera.
W drodze powrotnej przeszliśmy przez tętniące życiem Chinatown, pełne kolorowych lampionów, zapachów orientalnych potraw i klimatycznych restauracji. To miejsce miało niesamowity klimat – zupełnie inny niż reszta Londynu. Spacer wśród neonów i wąskich uliczek był świetnym zakończeniem intensywnego dnia.
Zmęczeni, ale zadowoleni, dotarliśmy do hostelu.
Drugi dzień  przygody w Londynie rozpoczął się od porannego spaceru z hostelu Generator London w kierunku Piccadilly Circus. Ulice Londynu powoli budziły się do życia, a my mogliśmy podziwiać, jak miasto tętni energią już od wczesnych godzin. Gdy dotarliśmy na miejsce, zachwyciły nas słynne, neonowe reklamy i charakterystyczna fontanna z posągiem Erosa. Po krótkiej przerwie na zdjęcia ruszyliśmy na zakupy pamiątek. Sklepy w centrum oferowały wszystko – od klasycznych magnesów, przez koszulki z flagą Wielkiej Brytanii, po zabawne gadżety z wizerunkiem rodziny królewskiej.
 Kolejnym przystankiem był majestatyczny Buckingham Palace – oficjalna rezydencja króla. Mimo, że nie udało nam się zobaczyć zmiany warty, samo otoczenie pałacu zrobiło ogromne wrażenie. Otaczające go ogrody i bramy były doskonałym tłem do kolejnych zdjęć.
 Następnie udaliśmy się do jednego z najbardziej znanych muzeów w Londynie – Natural History Museum. Już sam budynek, przypominający bajkowy pałac, zachwycił nas swoją architekturą. W środku czekały na nas wystawy poświęcone dinozaurom, ewolucji, minerałom i życiu na Ziemi. To miejsce, w którym każdy – niezależnie od wieku – znajdzie coś dla siebie.
 Po intensywnym zwiedzaniu wsiedliśmy do metra i linią Circle Line udaliśmy się na Liverpool Street. Przejazd londyńskim metrem to atrakcja sama w sobie – szybka, sprawna i świetnie zorganizowana komunikacja pozwoliła nam zobaczyć miasto z zupełnie innej perspektywy.
 Na zakończenie dnia zjedliśmy obiad w sprawdzonej i smacznej Pizza Express. Chwila odpoczynku przy pysznym jedzeniu była idealnym zwieńczeniem naszej miejskiej wyprawy.
Z pełnymi żołądkami i głowami pełnymi wrażeń, ruszyliśmy w stronę lotniska. Choć zmęczeni, opuszczaliśmy Londyn z uśmiechami na twarzy – wdzięczni za wszystkie chwile, które udało się nam przeżyć w tym niezwykłym mieście." (Tekst: Aleksanra Kuczaj, Aleksandra Osysko i Laura Ozga)
 
Relacja fotograficzna - kliknij tutaj ...
Odsłony: 69