Zielona szkoła nad morzem - 15 - 20.05.2017
Majowe wyjazdy na zieloną szkołę stały się już dla uczniów Szkoły Podstawowej w Brzozowej prawie tradycją. Podobnie jak w ubiegłym roku dzieci wyjechały w towarzystwie grupy koleżanek i kolegów z siemiechowskiej podstawówki i pod opieką pań: Zofii Buratowskiej, Krystyny Gotfryd, Renaty Język i Małgorzaty Majki. Wyjazd był możliwy dzięki pomocy finansowej ze strony: Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Państwa Agnieszki i Piotra Kwieków, którzy znaleźli sponsora w Anglii, ks. Stanisława Wojtasa, Proboszcza Brzozowej, którym serdecznie dziękujemy. Poniżej relacje uczestników z tygodniowego pobytu w Chłapowie.
Dzień pierwszy, 15 maja 2017 r.
W dniu 15 maja, jeszcze przed świtem (o drugiej w nocy ) wyjechaliśmy z Brzozowej. Podróż przebiegała szybko, w miłej atmosferze. Po kilku godzinach jazdy mogliśmy ujrzeć piękny wschód słońca, który zapierał dech w piersiach. Podziwialiśmy również cudowne polskie krajobrazy. Po drodze zwiedziliśmy Toruń, a dokładnie Starówkę. Spacerowaliśmy brzegiem Wisły, zrobiliśmy zdjęcie pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. Kiedy zwiedziliśmy Toruń, ruszyliśmy w dalszą podróż. Na godzinę piętnastą dojechaliśmy do Chłapowa. Mieliśmy chwilę czasu na rozpakowanie się, po czym udaliśmy się na obiadokolację. Następnie poszliśmy na plażę. Trasę nad morze przemierzyliśmy Wąwozem Chłapowskim, będącym częścią rezerwatu przyrody. Droga była bardzo kręta. Zachwycił nas widok Morza Bałtyckiego, z którym się przywitaliśmy. Po dłuższej zabawie wróciliśmy do ośrodka „Kamila”. Dzień zakończyliśmy wspólną nauką.
Sandra Wójcik, Weronika Chwistek – Zespół Szkół w Siemiechowie
Dzień drugi, 16 maja 2017 r.
We wtorek 16 maja śniadaniem o godzinie ósmej rozpoczął się drugi dzień zielonej szkoły. Po obfitym posiłku o 8:30 wyjechaliśmy na Hel. Na początek poszliśmy do portu, aby wyruszyć w rejs statkiem po Morzu Bałtyckim. Na łajbie wielu z nas zrobiło sobie za sterem zdjęcie w czapce kapitana na głowie. Gdy zeszliśmy ze statku, udaliśmy się pieszo do Fokarium. W tym obiekcie patrzyliśmy na umiejętności i sztuczki fok, a te zabawy połączone były z karmieniem ssaków. Po dziesięciominutowym przedstawieniu w wykonaniu fok mieliśmy krótką przerwę na lody i gofry. Gdy skończyliśmy jeść słodkości, udaliśmy się do Muzeum Rybołówstwa. Na koniec zwiedzania wyszliśmy na szczyt wieży, skąd podziwialiśmy Hel i Zatokę Pucką. Potem wróciliśmy do Chłapowa i zjedliśmy pyszny obiad. Później pokonaliśmy pieszo 4 km do Rozewia, gdzie zobaczyliśmy najstarszą w Polsce latarnię morską. Wracaliśmy plażą do Chłapowa, a później Wąwozem Chłapowskim do ośrodka. Po kolacji graliśmy w siatkówkę i koszykówkę aż do godziny 22:00. Ten dzień zarówno dla uczniów jak i dla nauczycieli był bardzo wyczerpujący i pełen emocji.
Stanisław Gotfryd, SP Brzozowa
Dzień trzeci, 17 maja 2017 r.
W środowy poranek wszyscy uczestnicy wycieczki wraz z opiekunami wstali bardzo wcześnie, ponieważ zaraz po śniadaniu mieliśmy wyjechać do Łeby. Droga bardzo nam się dłużyła, więc uczniowie korzystali z wielu rozrywek w autobusie. Niektórzy słuchali muzyki, inni rozmawiali, a jeszcze inni spali. Gdy dojechaliśmy na miejsce, czekała na nas jeszcze jedna trasa, tym razem do przebycia pieszo. Szliśmy bowiem do Słowińskiego Parku Narodowego na ruchome wydmy. Po godzinnej wędrówce dotarliśmy do celu. Wszyscy byli bardzo zmęczeni, lecz gdy tylko weszliśmy na pierwszą wydmę, okazało się, że było warto. Krajobraz przed nami zapierał dech w piersiach. Wszędzie tylko piasek, piasek i piasek. Jak na pustyni. Po krótkiej sesji zdjęciowej zaczęliśmy zabawę w piasku. Kopaliśmy dziury, goniliśmy i staczaliśmy się z wydm. Zabawie nie było końca. Wkrótce przyszedł czas na powrót do autobusu, lecz nie pieszo tylko meleksami. Parę minut później siedzieliśmy w autokarze. Jechaliśmy do Łeba Parku. Po przybyciu na miejsce poszliśmy coś zjeść, aby mieć siłę na dalsze zwiedzanie. Pierwszą atrakcją był dom strachu. Znajdowały się w nim szkielety, potwory, zjawy, duchy, nietoperze i wiele innych stworów. Było strasznie… Później poszliśmy na plac zabaw. Świetnie się bawiliśmy. Następnie udaliśmy się do kina 7D na niesamowity horror. Fotele kopały nas po plecach, a okulary sprawiały, że wszystko było realistyczne. Podmuchy wiatru, pryskanie wodą i łapanie za nogi były efektami specjalnymi. Byliśmy również w wiosce indiańskiej, na zjeżdżalniach i kole widokowym. Po powrocie do ośrodka wszyscy byli bardzo zmęczeni, ale i szczęśliwi. Po krótkiej lekcji języka polskiego poszliśmy spać, ponieważ na czwartek zaplanowana była wycieczka do Trójmiasta.
Wiktoria Ozga i Amelia Szczepanek, SP Brzozowa
Dzień czwarty, 18 maja 2017 r.
W czwartym dniu zielonej szkoły czyli 18 maja pojechaliśmy zwiedzać Trójmiasto. Już o godzinie 8.30 siedzieliśmy w autobusie gotowi do drogi. Po dotarciu do Gdańska zwiedziliśmy Starówkę, przeszliśmy przez Zielony Most oraz podziwialiśmy fontannę Neptuna. Po tym pięknym mieście oprowadzała nas miła pani przewodnik. Następnie udaliśmy się do Sopotu. Przespacerowaliśmy się po molo, zjedliśmy lody i wróciliśmy autobusem do ośrodka. Późnym wieczorem przybyli do nas w regionalnych strojach dwaj Kaszubi. Uczyli nas grać na diabelskich skrzypcach, śpiewać kaszubskie piosenki i poczęstowali tabaką. Spać poszliśmy dopiero około 22.00. Ten dzień zapamiętamy na bardzo długi czas.
Wiktoria Ozga i Amelia Szczepanek, SP Brzozowa
Dzień piaty, 19 maja 2017 r.
Tak jak codziennie śniadanie mieliśmy o ósmej. W ostatnim dniu pobytu nad morzem wyruszyliśmy do Szymbarku – Centrum Kultury Kaszubskiej. Gdy dotarliśmy na miejsce, zjedliśmy pyszne lody i poszliśmy do domu, który był postawiony ,,do góry nogami”. Po obejrzeniu domu wyruszyliśmy pod fontannę, gdzie czekała tam na nas pani przewodnik, która na początek zaśpiewała nam kaszubską piosnkę i pokazała najdłuższą deskę świata. Następnie zwiedziliśmy Dom Sybiraka przywieziony kilkanaście lat temu z Rosji. Potem pani pokazała nam pociąg, którym Rosjanie przewozili Polaków na Syberię. W pociągu było wiele zdjęć i listów Sybiraków. Niezwykłe wrażenie wywarł na nas pomnik niedźwiedzia Wojtka, o którym pani opowiedziała nam opowieść. Kolejnym punktem programu był pobyt w bunkrze. Tam odsłuchaliśmy trzyminutowe nagranie, przedstawiające nalot bombowy na Polskę. Następnie obejrzeliśmy największy fortepian na świecie, na którym nasz kolega Staś zagrał utwór Bethovena „Dla Elizy”. Pod domem ,,do góry nogami” pożegnaliśmy się z panią przewodnik i poszliśmy do parku linowego. Tam wszyscy radośnie spędzili czas, a niektórzy z nas przełamali ogromny strach i wreszcie uwierzyli w to, że nie ma rzeczy niemożliwych, kiedy zwycięsko pokonali trasę na linach. Potem wróciliśmy do ośrodka. Wieczorem poszliśmy całą grupą na plażę podziwiać zachód słońca. Słońce zachodziło ślicznie, a my szukaliśmy bursztynów. Kiedy wróciliśmy z plaży, graliśmy i rozmawialiśmy do 23:00. Nazajutrz o 4.15 nieliczni poszli powitać dzień na plaży – obejrzeć wschód słońca.
Patrycja Smagacz, SP Brzozowa i Amelia Burnat, ZS Siemiechów