Nasz pobyt na zielonej szkole 20 – 26 maja 2019 – relacje uczniów
W końcu nadszedł długo wyczekiwany czas wycieczki do Karpacza. Po krótkiej nocy wyjechaliśmy z Brzozowej ok. godz. 4.00 nad ranem. Pierwszym przystankiem (nie licząc toalet i stacji paliw) była Kudowa-Zdrój (piękne uzdrowiskowe miasteczko). Tu czekał na nas pan przewodnik. Pokonaliśmy trudny labirynt „Błędne Skały”, a pan Tadeusz opowiadał nam ciekawe historie i legendy, zabarwiając je humorem, wplatając różne anegdoty.
Niespodzianką dla nas było to, że tu, na Błędnych Skałach kręcono film "Opowieści z Narnii: Książę Kaspian", a wiele skał ma własne nazwy np.: "Skalne Siodło", "Kurza Stopka", "Labirynt", "Tunel", "Wielka Sala". Następnie udaliśmy się na szczyt Szczeliniec Wielki. Jest najwyższym szczytem Gór Stołowych i wspaniałym punktem widokowym. Na górę prowadzi droga zbudowana z ponad 600 kamiennych stopni ( czas wejścia ok. 40 min.). Płaski wierzchołek to ogromny labirynt powstały w naturalny sposób z oryginalnie uformowanych form skalnych. Nazwy nadane najciekawszym formom pochodzą od ich charakterystycznych kształtów: Wielbłąd, Słoń, Wiewiórka czy stanowiący wręcz symbol tych gór Małpolud. Ciekawostką są dwie skały tzw. Chybotki i Kołyska Księżniczki Emilki, które pomimo znacznej masy można przy niewielkim wysiłku poruszyć. Wewnątrz licznych korytarzy panuje swoisty mikroklimat, a w niektórych miejscach śnieg utrzymuje się do lipca (Piekiełko).Trochę zmokliśmy, ale dla tak cudownych widoków było warto. Jechaliśmy później przez Czechy, a celem naszej podróży był Karpacz. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, zjedliśmy pyszną obiadokolację i rozpakowaliśmy się. Wieczorem odbyła się dyskoteka zapoznawcza, bowiem w DWD Architekton była już grupa szkolna ze szkoły w Stróżach. Mamy nadzieję na zawarcie nowych znajomości. To był cudowny dzień! (Wiktoria Ozga, Patrycja Smagacz)
Dzień drugi – 21 maja
21 maja 2019 - czyli drugi dzień naszej wycieczki do Karpacza spędziliśmy bardzo aktywnie. Śniadanie, jak zwykle, zaczęło się o 8:30 i było pyszne oraz obfite. O 10:00 wyruszyliśmy na wędrówkę po Karpaczu. Najpierw zobaczyliśmy tzw. ,,Dziki Wodospad’’. Pan Piotr, nasz tutejszy wychowawca, opowiadał nam wiele o nim - jak i kiedy powstał, jakie zwierzęta w nim pływają, jak zachowuje się, kiedy przychodzą ulewy.... Byliśmy też pod skocznią narciarską ,,Orlinek”, na której Adam Małysz w 2004 r. osiągnął swój rekord. Podziwiając uroki Karpacza, wodospady na rzece Łomnicy spacerowaliśmy po okolicy do godz. 13:30, po czym udaliśmy się do ośrodka na obiad. Po posiłku wszyscy razem oglądaliśmy film o uzależnieniach, który dał nam dużo do myślenia, o czym dyskutowaliśmy. O 16:00 zaczęły się zajęcia edukacyjne (w końcu rok szkolny jeszcze trwa) z języka polskiego, profilaktyki zdrowia i wychowania fizycznego. Na w-f-ie strzelaliśmy z broni laserowej i bardzo dobrze to wspominamy. Wieczorem zaś mnóstwa wrażeń dostarczył nam Magiczny Dywan. Te dwa dni były, jak na razie, bardzo ciekawe i kolejne na pewno też takie będą. (Amelia Szczepanek i Aneta Rzepka)
Dzień trzeci – 22 maja
Trzeciego dnia naszego pobytu w Karpaczu po śniadaniu mieliśmy spotkanie z ratownikiem GOPR-u, który miał być tez naszym przewodnikiem na Śnieżkę (szczytu, którego niestety nie zdobyliśmy, ponieważ pogoda nie dopisała). Po prelekcji udaliśmy się do hotelu Gołębiewski na basen i do salonu gier. Spędziliśmy tam bardzo miło czas. Wracając do ośrodka wstąpiliśmy do sklepu na drobne zakupy. Zjedliśmy pyszny obiad, a po nim przewidziany był czas wolny. Okazało się jednak, że wkrótce po pokojach przejdzie komisja konkursowa, która sprawdzi porządek w naszych „apartamentach”. Wśród nas zapanował wielki popłoch. Każdy upychał swoje rzeczy wszędzie tam, gdzie byłyby niewidoczne dla komisyjnych oczu. O 19:30 zaczęliśmy dyskotekę i bardzo dobrze się bawiliśmy, tańcząc razem do muzyki wzbogaconej o układy choreograficzne wyświetlane na ekranie do każdej piosenki. A późnym wieczorem…. głodni po tańcach zamówiliśmy pizzę z dowozem na miejsce. I kolejny dzień okazał się równie wspaniały jak poprzedni. (Adrian Żaba, Kacper Knapik)
Dzień czwarty – 23 maja
W czwartek po pysznym śniadaniu udaliśmy się na Termy Cieplickie. Przed wejściem zobaczyliśmy pomnik królowej Marysieńki Sobieskiej, która leczyła się tutaj przed laty wraz z córką. Na basenach spędziliśmy ponad dwie godziny. Są tam dwie zjeżdżalnie „Cebula” i „Świder”. Woda w basenach pochodzi ze źródeł uzdrowiskowych, które mają temperaturę ponad 90 stopni Celsjusza. Płyną one pod ziemią cieplicką na głębokości ok. 2000 m. Po wodnych zabawach udaliśmy się na spacer do Parków Zdrojowego i Norweskiego. Podeszliśmy do fontanny, z której skosztowaliśmy źródlanej wody siarczkowej. Każdy z nas mógł się napić do woli i zabrać trochę do domu. Podczas jazdy powrotnej widzieliśmy zamek Chojnik, z którym związana jest legenda o księżniczce Kunegundzie. Po smacznym obiedzie mieliśmy lekcje - najpierw matematykę, na której składaliśmy sześciany, potem pierwszą pomoc przedmedyczną, następnie uczyliśmy się angielskiego. Wieczorem jedna grupa uczniów poszła grać w piłkę nożną, inna na spacer pod świątynię Wang. Gdy wrócili, było już późno, a my jeszcze siedziałyśmy w pokoju i pisałyśmy ten artykuł, a za stolik służyła nam szafa (patrz: Galeria zdjęć) J Na tym skończył się nasz wspaniały dzień pełen nowych wrażeń na zielonej szkole w Karpaczu na ulicy Karkonoskiej 44. (Karolina Grzyb, Daria Kwiek, Julia Mucha)
Dzień piąty – 24 maja
Kolejny dzień pobytu w Karpaczu zaczął się bardzo ciekawie. Tuż po śniadaniu wyruszyliśmy pieszo do Kapliczki św. Anny, odwiedzając po drodze Świątynię Wang. Znaczna część trasy prowadziła przez las, głównie iglasty. Po drodze nasza przewodniczka, pani Ela, w ciekawy sposób uświadamiała nam, jak ważną rolę w życiu człowieka pełni las i czym on jest dla jego mieszkańców, czyli zwierząt. Zwracała uwagę na potrzebę wrażliwości ekologicznej. Wyczerpani długim spacerem ze smakiem zjedliśmy, jak zwykle, pyszny obiad. Później odbyło się oficjalne podsumowanie naszego pobytu w DWD Architekton. Były podziękowania w formie ustnej, pisemnej, a nawet koncertowej, dyplomy, upominki…w ten sposób okazaliśmy sobie wzajemną wdzięczność. Jak każdego popołudnia, kolejne trzy godziny były przeznaczone na blok edukacyjny z przedmiotów: biologia, plastyka i matematyka. Po kolacji obejrzeliśmy bardzo ciekawy film pt. ”Mój przyjaciel Smitty”. Piąty, zarazem bardzo intensywny dzień mamy za sobą.
Dzień szósty – 25 maja
Jak co dzień wstaliśmy rano o godzinie 7:00 rano, umyliśmy się i poszliśmy na śniadanie o godzinie 8:15. Zjedliśmy je obficie, ponieważ czekał nas później wysiłek fizyczny. Podzieliliśmy się na dwie grupy,- jedna poszła na basen do Hotelu „Gołębiewski", druga natomiast do miejscowej hali gimnastycznej. Podczas pobytu na sali gimnastycznej graliśmy nie tylko w piłkę nożną, ale także w siatkówkę i koszykówkę. Grupa druga, która poszła na basen, zaliczyła również salon gier w tamtym miejscu. Wszyscy razem wróciliśmy na obiad do DWD Architekton na godzinę 13.30. Obiad bardzo nam smakował. Po nim mieliśmy chwilę czasu dla siebie, który spędziliśmy owocnie. O godzinie 15:30 cała grupa z Brzozowej i Siemiechowa udała się na deptak, by kupić różnego rodzaju pamiątki, zjeść gofry i lody. Byliśmy tak około 2 godzin i, niestety, złapał nas deszcz. Wróciliśmy więc autokarem do ośrodka. Wieczorem bawiliśmy się na dyskotece pożegnalnej. (S. Gotfryd, A. Oleksyk)
Dzień siódmy – 26 maja
Ostatnia (zielona) noc za nami! Gdy wstaliśmy, oczom naszym ukazały się kartki z podpisami na drzwiach każdego pokoju. Zrobiła to jakaś niewidzialna ręka. Oczywiście, śmialiśmy się z dobrego żartu. Po obfitym śniadaniu dostaliśmy suchy prowiant na drogę i... wyruszyliśmy do domu. Wcześniej jednak udaliśmy się na Mszę św. w pobliskiej kaplicy. Droga powrotna była spokojna, jeśli nie liczyć jednego objazdu i jednego korka na autostradzie. W połowie trasy zatrzymaliśmy się na posiłek. Na miejsce docelowe, gdzie czekali na nas stęsknieni rodzice, dotarliśmy o godzinie 18:00. Będziemy wspominać ten wyjazd bardzo dobrze i na długo zostanie w naszej pamięci.
Relacja fotograficzna - kliknij tutaj...
Odsłony: 1677