Trzy dni na Węgrzech (20-22.05.2024)
W dniu 20 maja 2024 roku o godzinie 5.15 zebraliśmy się na parkingu koło starego kościoła w Gromniku, skąd wyruszyliśmy w drogę do Budapesztu. Podróż trwała do 13.00 .Po dotarciu do celu od razu wyruszyliśmy zwiedzać. Zaczęliśmy od Placu Bohaterów, później był zamek Vajdahunyjad, Węgierski Parlament, a na koniec Bazylika św. Stefana. Po zakończeniu zwiedzania udaliśmy się do hotelu ,, Gastland hotel”, rozpakowaliśmy się, udaliśmy się na obiadokolację, gdzie każdy mógł znaleźć cos dla siebie. I w ten sposób spędziliśmy dzień pierwszy.
Drugi dzień zaczęliśmy od śniadania, a po nim pojechaliśmy zwiedzać miasto z przewodnikiem. Najpierw oglądaliśmy panoramę stolicy Węgier, która była przepiękna. Widzieliśmy statuę wolności oraz wzgórze zamkowe które jest "perłą miasta". Następnie zwiedzaliśmy z zewnątrz zamek Budański, kościół Macieja, baszty rybackie oraz studnię Macieja. Potem udaliśmy się na sześcioosobowe rowery, jeździliśmy nimi po wyspie Małgorzaty. Na zakończenie zwiedzania popłynęliśmy statkiem po Dunaju, który wszystkim bardzo się spodobał. Po rejsie udaliśmy się do hotelu na obiadokolacje i nocleg.
Trzeciego dnia musieliśmy wstać wcześniej, by zdążyć na zaplanowane tego dnia atrakcje. Choć nie każdemu spodobało się wczesne wstanie, to i tak byliśmy bardzo szczęśliwi, że tego dnia wracamy do ojczystego kraju. Śniadanie mieliśmy zaplanowane na 07.00, a wykwaterowanie z hotelu na 09.30. Wszystko odbyło się zgodnie z planem, a wszystko po to, by zwiedzić pięknie położone miasteczko Szentendre nad brzegiem Dunaju. W miasteczku mieliśmy czas wolny, abyśmy mogli kupić pamiątki z Budapesztu. Tam zaskoczył nas deszcz, na który nie byliśmy przygotowani i musieliśmy szybko pójść do autobusu, by nie zmoknąć. Na szczęście, gdy jechaliśmy do dawnej królewskiej rezydencji, pogoda nam dopisała przestało padać i zaczęło świecić słońce. Po dotarciu na miejsce, weszliśmy na twierdzę, a naszym oczom ukazał się przepiękny widok na zakole Dunaju. O 13.00 wyjechaliśmy w drogę powrotną i pożegnaliśmy naszą Panią przewodnik, której jesteśmy bardzo wdzięczni za te trzy dni spędzone z nami. Po drodze mogliśmy jeszcze z autobusu dojrzeć Esztergom. Do domu wracaliśmy ponad 8 godzin, mijając piękne widoki. Mieliśmy trzy postoje, ale i tak najbardziej się cieszyliśmy, gdy przekroczyliśmy granicę słowacko-polską i wjechaliśmy do naszego kraju. O 21.30 dojechaliśmy do Gromnika, skąd odebrali nas rodzice. Wycieczka bardzo nam się spodobała i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mogliśmy w niej uczestniczyć. Dziękujemy naszym Opiekunkom, a szczególnie Paniom Dorocie Gąsior i Anecie Styrkowiec.
(Tekst: Aleksandra Osysko, Aleksandra Kuczaj i Laura Ozga)
Relacja fotograficzna - kliknij tutaj ...
Odsłony: 162